Roger Waters uderzył w prezesa PiS podczas koncertu. „Resist Kaczyński in Poland”
Roger Waters to jeden z najpopularniejszych muzyków brytyjskich. Były gitarzysta i wokalista zespołu Pink Floyd wciąż przyciąga tłumy fanów, którzy chętnie pojawiają się na jego koncertach. Tak samo było i tym razem w Meksyku. Wśród publiczności była także Polka, która zamieściła na Facebooku wymowne zdjęcie z koncertu. W trakcie wydarzenia na telebimie pojawił się napis „Resist Kaczyński in Poland”, co można tłumaczyć jako „sprzeciwiajcie się Kaczyńskiemu w Polsce”. To nie pierwszy raz, gdy muzyk manifestuje zainteresowanie sytuacją w naszym kraju. Podczas sierpniowego koncertu w Gdańsku wyświetlił napis „Konstytucja, Konstytucja”.
List Wałęsy do Jaggera
Waters nie jest pierwszym muzykiem, który wypowiada się na temat sytuacji w Polsce. Do zabrania głosu w dyskusji poproszono Micka Jaggera, który razem z The Rolling Stones pojawił się w Warszawie w lipcu. Wcześniej list do artysty skierował Lech Wałęsa. Polityk zwrócił w nim uwagę na „złe rzeczy, które dzieją się w Polsce”.
„Chcemy zwrócić waszą uwagę, przypomnieć odważnych ludzi, którzy walczyli o wolność dla całego bloku wschodniego” – pisał były prezydent. „Poświęcili wiele dla wolności słowa. Dla wolności sztuki, ochrony wolności obywatelskich” – dodawał. W dalszej części listu Wałęsa zwracał uwagę, że obecna władza chce zniszczyć niezależność sądów w Polsce. „W zeszłym roku przejęli Trybunał Konstytucyjny. Teraz wbrew konstytucji zwalniają sędziów Sądu Najwyższego, aby wprowadzić marionetki” – przekonywał. „To nie jest wolność. Wiele osób w Polsce broni wolności, ale potrzebują wsparcia. Jeśli będziecie w stanie powiedzieć lub zrobić cokolwiek w czasie koncertu, będzie to dla nich wiele znaczyć” – zaznaczył Wałęsa na koniec swojego listu.
Choć wielu w to wątpiło, Mick Jagger faktycznie odpowiedział na list Lecha Wałęsy. Być może jednak nie w taki sposób, jakiego autor wiadomości oczekiwał. – Polska to piękny kraj, ale jestem za stary, żeby być sędzią. Ale nie jestem za stary, żeby śpiewać – powiedział po polsku. Po angielsku dodał jeszcze: „Byliśmy tu w 1967. Pomyślcie ile osiągnęliście od tego czasu. Niech Bóg będzie z wami”.